Mateusz Cibor Ciborowski Mateusz Cibor Ciborowski
189
BLOG

Co nam przekazał „papa” Franciszek?

Mateusz Cibor Ciborowski Mateusz Cibor Ciborowski Społeczeństwo Obserwuj notkę 2

Gdy opadł już kórz na krakowskich błoniach oraz w miejscowości Brzegi wzniecony tupotem pielgrzymich stóp warto przez chwilę zatrzymać się i zastanowić, co pozostanie nam po pobycie papieża Franciszka w naszym kraju. I z całą pewnością nie mam tu na myśli sprzedaży samochodów, jakimi jeździł następca św. Piotra ani milionów słit foci w pielgrzymich telefonach. Raczej skupmy się na sferze duchowej tego, co możemy wynieść z papieskiego nauczania.

W słowach papieża durze emocje budziły wszelkie odniesienia do uchodźców. Franciszek podkreślał konieczność ich przyjęcia i wsparcia. By zagrać na uczuciach pielgrzymów to na przykład Syryjczycy czytali odpowiednie passusy drogi krzyżowej.

Rolą papieża naturalnie jest mówienie o biedzie, konieczności pomocy tym, którzy jej potrzebują i mają prawo jej oczekiwać. Naturalnie wybuchła od razu dyskusja, co Franciszek miał na myśli.

Wydaje się, że to rządzący w naszym jak i innych krajach winni zastanowić się, w jaki sposób rozwiązywać światowy problem biedy, niesprawiedliwości, głodu i wojny. Dla papieża rozwiązanie jest proste – niech każda parafia przyjmie jedną rodzinę uchodźców i problem się rozwiąże. Rolą głowy Kościoła jest wskazywać na problemy i choroby współczesnego świata a nie dawać politykom jasnych odpowiedzi i projektów ustaw.

Papież pochodzący z Ameryki Południowej – kontynentu biedy, niesprawiedliwości, ogromnego rozwarstwienia społecznego mówi o problemach, jakie dla sytej Europy są mniej ważne a może wręcz zapominane przez nas. Ten papież tym razem dla nas z dalekiego kraju zwraca naszą uwagę na fizyczną biedę, na taki rodzaj ubóstwa, jakiego w naszej części świata nie ma wcale. Ubóstwo powszechne w Ameryce Południowej u nas w takim jak tam obliczu jest marginalne.

W Oświęcimiu po przemówieniach papieża Polaka – narodu umęczonego i mordowanego w tym miejscu oraz po wizycie syna narodu niemieckiego – oświęcimskich oprawców ten jezuicki pielgrzym milczał po prostu w tamtym miejscu. Milczenie było wymowne, ważne i jak się wydaje mądre.

Na dużą uwagę zasługują słowa Franciszka, który powiedział, że nie ma odpowiedzi na pytanie, dlaczego chore dziecko cierpi i umiera. Cierpienie jest tajemnicą. To ciekawe stwierdzenie bez względu na to jak różni teologowie i komentatorzy je interpretują.

Naturalnie politycy próbowali i nadal próbować będą zawłaszczać słowa Franciszka i wykorzystywać je dla własnych celów?

A czy i my czasem tak nie robimy?

A może warto przyjąć je na takim prostym – najprostszym poziomie – franciszkańskiej pokory i widzenia braci tych najbiedniejszych, najuboższych, najbardziej przez los pokrzywdzonych.

Spójrzmy na świat z franciszkańską pokorą bez jezuickiej buty.

A dalej widziałem pod słońcem, że to nie chyżym bieg się udaje, i nie waleczni w walce zwyciężają. Tak samo nie mędrcom chleb się dostaje w udziale ani rozumnym bogactwo, ani też nie uczeni cieszą się względami. Bo czas i przypadek rządzi wszystkim.” (Koh.9,11)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo